poniedziałek, 3 września 2012

Nieustannie wracam do.....

Nieustannie wracam do moich fotek, kiedy zbyt mocno zafiksuje się w codziennych obowiązkach, w monotonnej rzeczywistości, oglądam chwile uwiecznione na fotkach. Wspomnienia to emocje które wówczas czułam....



Myślę ze każdy miewa czasem takie chwile gdy potrzebuje pobyć sam...tego dnia nawet słońce schowało się wśród chmur...a ja zaczęłam polować.....urzekły mnie linie cienia drzew jakby tonących w wodzie i ta spokojna, gładka tafla wody.....patrząc na to zdjęcie czuje czysty spokój....


Dalej, leśna droga wołała mnie na szczyt niewielkiego wzniesienia......


Tutaj, ponad leśną ostoją zamarłam na ten widok....wyimaginowana, wymarzona, nierealnie romantyczna ostoja, głęboko w zieleni ukryta...


W ciszy brzęczących skrzydełek i szumie letniego wiaterku odpłynęłam w odmęty fantazji, na dzikiej łące wzgórza...


Wracając zatrzymały mnie listki, wiatrem strącane z drzew. Tańczyły niesione ciepłym powietrzem...


I na koniec spotkanie z "przyjaciółmi"....hihihih